Witajcie
Już straciłam głowę, kiedy tu ostatnio coś napisałam. Powód jeden, ale ogromny. W styczniu po raz drugi zostałam mamusią :-) Więcej obowiązków, bardziej zmęczona i mniej czasu na dosłownie wszystko.
Czasami jednak jakimś cudem uda mi się wygospodarować choć trochę czasu dla siebie i siadam do maszyny.
Oto, co udało mi się przez ten czas zrobić:
Poszewki na podusie o wymiarach 60x60 i 30x50
Sowa przytulanka
Kotek Psotek
Osiołek
Mam też zaczętą serwetkę, na zamówienie oczywiście, ale do tego potrzeba skupienia... Jakoś nie potrafię jej skończyć.
Kurcze, przypomniało mi się,że jeszcze coś uszyłam....
A jak jeszcze byłam w ciąży, to w mojej ręce często gościło szydełko, bo siedzieć już nie bardzo szło... :-)
Zrobiłam dla synusia żyrafkę, podarowałam mu ją gdy po raz pierwszy przywieźli mi Go na salę...
Zdj, oczywiście zrobiłam już w domku
W szpitalu poznałam nową koleżankę. Z Judytą bardzo dobrze mi się rozmawiało i czas szybciej leciał. Dla Jej córeczki zrobiłam na szydełku opaskę oraz podusię Sowę. Wybrała wersję kolorową. Ta druga została z nami.
Hehe, najlepsze, co mi wyszło na koniec.....
Mowa o sweterku, który zaczęłam robić dla Bartusia na chrzciny... Po pewnym czasie stwierdziłam, że jest w 100% dla dziewczynki, więc podarowałam Go córeczce koleżanki malutkiej Ani
A Wam jak się podoba?