Przeprowadzka za nami.... Zbieram siły... Opornie mi ostatnio idzie szycie, ale zacisnęłam zęby i coś próbowałam tworzyć. No właśnie, muszę się spieszyć, bo niebawem brzuszek będzie mi przeszkadzał :-)
Na dobry początek Misie
Znalazł się także podusiowy słonik, ślimak i słoik na kawę...
oraz króliki na piku :-)
A dzisiejszy dzień spędziłam na pracy przy Aniołach.... oto rezultaty