Translate

piątek, 31 sierpnia 2012

No to szyjemy!!!

Nareszcie mam tak długo wyczekiwaną maszynę!!!! 
Rozpracowanie jej ( bo jestem początkująca ) zajęło mi godzinę. Potrenowałam na kawałach materiału i już nie mogłam się doczekać kiedy coś uszyję. A że wykrój Tildowego Królika miałam przygotowany wcześniej...hehe. Wiecie co było dalej? 
Oto i On w całej swej okazałości.

Następny w kolejce był Pan Gęś
Uffff, z nim było trochę roboty. Najwięcej się namęczyłam z dziobem, ale warto było :)



1 komentarz:

  1. Rewelacyjne :-)
    Królik ma świetne spodnie :-) A Pan Gęś - mniam :-) Też niedawno kupiłam maszynę do szycia, ale widzę, że nie dorastam Ci do pięt... Nic nie szyję...
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń